top of page

                                PIERWSZY PORANEK

Czy zastanawiaƂeƛ się kiedyƛ skąd bierzemy się w ƛwiecie margonem?

 PrzecieĆŒ nie pojawiamy się jako dzieci, a wręcz  przeciwnie, nasz wzrost,

to jak wyglądamy nie zmienia się tak drastycznie jak podczas dojrzewania.

  ObudziƂem się w namiocie, staƂo nademną trzech, moĆŒe czterech ludzi, przez przymróĆŒone powieki,

staraƂem się  przypomnieć  sobie co się staƂo.

Jeden z zebranych w okóƂ mnie ludzi, byƂ starszym czƂowiekiem ubranym jak lekarz. Kiedy wbiƂ mi
w prawę ramię strzykawkę odrazu usnąƂem.

 

ObudziƂem się w duĆŒo spokojniejszesz sytuacji, starszy pan siędzacy naprzeciwko  mojego ƂóĆŒka,

popijaƂ zieloną herbatkę.

 

PowiedziaƂ do mnie:   O, widzę ĆŒe się obudziƂeƛ. MiaƂeƛ duĆŒo szczęƛcia, gdyby nie Twoja wola ĆŒycia,

dziƛ nie rozmawiaƂ bym z Tobą.

Musieliƛmy wykonać ciÄ™ĆŒką operację usunięcia kawaƂku trzonu  mózgu, niestety przez wylew straciƂeƛ pamięć.

Zszokowany staraƂem się przypomnieć sobie cokolwiek,

rozglądaƂem się  po ƛcianach namiotu, ƛciana za mną przyozdobiona byƂa pięknym obrazem,

przedstawiającym wojownika na klifie.

 

 To miejsce, port Tuzmer jak póĆșniej się okazaƂo, to jedyne miejsce które pamiętaƂem.

PostanowiƂem stać się wojownikiem  i  podróĆŒować w celu przypomnienia ,,sobie, siebie".

RzuciƂem się w wir walk i przypƂywających z przeróĆŒnych ĆșródeƂ misjach.

 

PolegaƂy one od wyczyszczenia groty dla pewnego grajka, po zdobycie drewna do kominka.

PodobaƂo mi się to co robiƂem.

ByƂo wielu takich jak ja, moĆŒliwe ĆŒe w mieƛcie z którego pochodziliƛmy, panowaƂa plaga tej choroby.


Co prawda z innymi wojownikami, nie miaƂem ĆŒadnych skojarzeƄ, ale wydawali mi się oni znajomi.

Mimo braku dawnych  powiązaƄ, zaprzyjaĆșniƂem się z wieloma z nich.

Nie kaĆŒdy jest tak pozytywnie nastawiony, do takich ,,Zagubionych  owieczek".

 

ZdarzyƂo mi się nie raz walczyć z tego typu osobnikami. Nie Ƃatwo jest sobie przypomnieć cokolwiek,

z dawnych czasów, ale mimo tego, robię wszystkie zadania, a moĆŒe kiedyƛ osiągne swój cel.

 

MoĆŒe kiedyƛ, podróĆŒując po nie odkrytych jaskiniach, znajdę miasto w którym się urodziƂem?

Takie pytanie zawsze motywuję mnie do zgƂębiania tajemnic, ogromnej iloƛci jaskiƄ.

 

 

                                                                                            WYPRAWA NA SMOKA

Tego dnia, jak zawszę zabraliƛmy się do obrad okrągƂego stoƂu.

 

Tym razem, obradom przewodniczyƂ zaƂoĆŒyciel naszego klanu, Aragorn.

 

Debatowaliƛmy na temat, zbyt duĆŒych cen w krainie, które znacznie utrudniaƂy grę.

Większe klany , miaƂy monopol na przedmioty do zadaƄ i nie szczędziƂy raczej cen.

 

Kiedy zaproponowaliƛmy im ugodę, poręczyciel ich klanu, Kyubi, zarządaƂ od nas speƂnienia jednego warunku. Mieliƛmy pokonać smoka, który znacznie zmniejszaƂ ich zasoby.

Jego propozycja, wiązaƂa się z duĆŒym zamieszaniem na sali obrad.

 

Nasza rada skƂadaƂa się z 36 klanów.

Postanowiliƛmy, ĆŒe kaĆŒdy klan wybierze najlepszego wojownika i wyƛle go na misję wraz z innymi przedstawicielami. 

 

Valar'owie dƂugo się nie zastanawiali, postanowili wybrać rozwiązanie taktyczne, a nie siƂowe.
Po obmyƛleniu planu i przedstawieniu go radzie innych klanów, postanowiliƛmy wybrać maga,

który specjalizowaƂ się w leczeniu - Alzarie.

 

7 dni, po zakoƄczeniu ustalaƄ dotyczących taktyki, wyruszyliƛmy z miasta Werbin, kierując
się na poƂudnie.

 

Po drodze, zabijaliƛmy nie stanowiące zagroĆŒenia potwory. Po dwóch dniach wędrówki,

weszliƛmy do systemu kopalni, tylko on dzieliƂ nas od smoka.

Po drodze zaskoczyƂy nas, bijące trucizną, wysoko poziomowe potworki.


Gdyby nie Alzaria, wielu graczy mogƂoby zakoƄczyć swój ĆŒywod . Kiedy wkroczyliƛmy do sali smoka,
napotkaƂ nas strachliwy ryk. Smok miaƂ potÄ™ĆŒną obstawę, okoƂo 130 potworków.

 

Dzięki naszej taktyce, odnieƛliƛmy bardzo niewielkie straty ubijając obstawę. Kiedy zabiliƛmy ostatniego potwora, znowu przeszyƂ nas ryk smoka.


Wojownicy z najsilniejszych klanów, zadawali potÄ™ĆŒne obraĆŒenia smokowi.

Ludzie z mniejszych klanów, peƂnili rolę wsparcia.

 

Inabi wraz z Aragornem, stanowili tylnią straĆŒ. Kierując wojsko i ukƂadając ataki, smok zostaƂ pokonany lecz nieucztowaliƛmy, nie ƛpiewaliƛmy pieƛni bo pogrom strat byƂ ponad nasze siƂy.Niewielu nas przeĆŒyƂo.


ByƂa to jedna z wielu wypraw okrągƂego stoƂu, prowadzeni przez Valarów , którzy jeszcze nigdy nie odnieƛli poraĆŒki.

 

 

                          JUTRO JEST DZIÚ                           

To historia o wszystkim, czym kiedyƛ będziemy
MoĆŒesz się schować, lecz częƛć nas nigdy nie odchodzi
Jeƛli ty odejdziesz, nie będę potrzebowaƂ tych rzeczy
Które przypominają mi o wszystkich naszych marzeniach
SƂyszysz te sƂowa?

Wszystko, co mogę powiedzieć
MoĆŒemy obserwować ƛwiat, nawet gdy odejdą
Zapomnij o jutrze! "Jutro" jest dziƛ.
UrodziƂeƛ się lwem, i takim juĆŒ zostaniesz.

bottom of page